Wokół witaminy C narosło ostatnio wiele nieporozumień. Działa, nie działa, prawoskrętna czy lewoskrętna. Mam nadzieję, że pomogę Ci dokonać wyboru.
Okazuje się, że oznaczenie kwas L-askorbinowy, wcale nie oznacza, że witamina jest lewoskrętna. Oznacza to budowę cząsteczki. Obie występują w przyrodzie. Spójrz poniżej:
Z tych dwóch molekuł, które są lustrzanym odbiciem, człowiek przyswaja formę L. Taką wybieraj. W przyrodzie forma L występuje w wersji prawoskrętnej i lewoskrętnej. Obie są dobre.
Podsumowując: wybieraj kwas L- askorbinowy prawoskrętny lub lewoskrętny.
Ja, w czasie większego zapotrzebowania na witaminę C (przeziębienie, szczepienie, smog, zatrucie, daleka podróż itd.) używam syntetycznej, takiej: http://www.sklep.akademiawitalnosci.pl/produkt/kwas-l-askorbinowy-czda-1-kg-witamina-c.
Natomiast profilaktycznie stosuję suplementy z naturalnej witaminy C: acerola, dzika róża itd. Na razie testuję różne – kupuję w sklepie ze zdrową żywnością.
Ważna rzecz: witaminę syntetyczną rozpuść w świeżo wyciśniętym soku z pomarańczy, chłodnej zielonej herbacie lub wodzie z kiszonych ogórków, żeby znajdowały się tam naturalne enzymy z witaminy C. Przyswoisz ją dużo lepiej niż rozpuszczoną z wodą.
Jeśli nie jesteś przekonany czy witamina C w ogóle działa, prześledź literaturę:
orthomolecular.org, A.Saul „Wylecz się sam”, J. Zięba „Ukryte terapie”, „Ukryte terapie 2”
a najlepiej po prostu wypróbuj przy najbliższych, zdrowotnych problemach. 😉
Źródło: J. Zięba „Ukryte terapie 2”