Codziennie spotykają nas sytuacje, które mogą wywołać nasze zdenerwowanie. W zależności od wielu czynników wybuchniemy wcześniej czy później. Kiedyś przeleje się czara emocji. Jeżeli na bieżąco nie rozładujemy napięcia, pozostaje ono zamknięte w naszym ciele, a w pewnym momencie zwykłe rozlanie herbaty wywoła lawinę.
Dobrze, zdradzę Ci sekret – musisz zacząć od brzucha.
Pewnie nigdy szczególnie nie zastanawiałeś się nad najważniejszą życiową funkcją Twojego organizmu – oddychaniem. Każda komórka walczy o odpowiednią dawkę tlenu. Większość osób ogranicza sobie jego dopływ, bo nieprawidłowo, zbyt płytko oddycha. Większość z nas kieruje powietrze do klatki piersiowej. Brzuch jest nieruchomy, spięty, ściśnięty. Musisz go uruchomić, aby rozwalić pancerz, jaki stres zbudował w Twoim ciele.
Dopóki uczysz się prawidłowo oddychać znajdź spokojne miejsce. Na początku musisz się na tym skoncentrować. Potem zrobisz to wszędzie, gdzie będziesz chciał.
Połóż się na plecach. Zegnij nogi w kolanach. Możesz je wyprostować, jeśli tak woli Twoje ciało. Połóż ręce na brzuchu. Będziesz lepiej czuć, którą częścią ciała oddychasz. Czy przy wdechu rusza się Twoja klatka piersiowa czy brzuch? Jeśli klatka – zmień to. Przy każdym WDECHU brzuch musi rosnąć. Puść go, skieruj do niego powietrze. Niech urośnie jak mała piłeczka. Nikt na Ciebie nie patrzy, nikt Cię nie ocenia. Wielkość brzucha nie ma znaczenia. Przy WYDECHU brzuch maleje. Oddychaj nosem – wdech i wydech przez nos.
Na razie ćwicz to sobie leżąc. Może przed snem, kiedy masz czas tylko dla siebie. Potem powiem Ci co dalej.
Dobrego czasu Ci życzę!
P. S. W drodze do odzyskania spokoju pomoże Ci suplementacja magnezu. Z dostępnych w aptece wybierz chelat. Dodatkowo rób kąpiele magnezowe.
Źródło: Własne doświadczenia, „Duchowość ciała” Alexander Lowen, „Wylecz się sam” A. Saul.