Dobrze wiemy, że to rodzice najbardziej wpłynęli na to jacy jesteśmy. Będąc dzieckiem do 6 roku życia, wszystko co mówi mama i tata postrzegamy jako właściwe i prawdziwe. Nie analizujemy, tylko przyjmujemy jako pewnik. Od początku przejmujemy wzorce zachowań rodziców. Jesteśmy jak lustra. Odbijamy to co widzimy. Nawet jeśli tego nie chcemy. Jest to również powód, dla którego nieświadomie szukamy partnerów, którzy są podobni do naszych rodziców. Co zrobić, jeśli czujesz, że ojciec albo matka w jakiś sposób Cię skrzywdzili?
Po pierwsze trzeba powiedzieć, że nie ma rodziców idealnych. Najprawdopodobniej Twój rodzic przekazał Ci to, czego sam nauczył się od swoich rodziców. Starał się jak mógł – na swój sposób.
Tego co się wydarzyło, nie możesz zmienić, ale relacje z rodzicami i związane z nimi uczucia możesz zmienić już dziś.
Pomyśl przez chwilę i na kartce papieru zapisz, które zachowania przez Ciebie ujawniane znasz od swoich rodziców. Co chciałbyś ojcu / matce powiedzieć, ale nigdy się nie odważyłeś. O co masz do nich żal?
Będziesz mógł im wszystko oddać, bądź jednak gotów przyjąć to samo od nich, gdyż oczyszczenie atmosfery dotyczy obu stron. Mimo, że przeprowadzisz je tylko w wyobraźni.
Medytacja oczyszczająca atmosferę w relacji z rodzicami (nawet, jeśli nie żyją)
„Przeznacz około trzydzieści minut na tę medytację. Potrzebujesz spokojne miejsce, gdzie nikt nie będzie Ci przeszkadzał. Weź do ręki listę, którą sporządziłeś i przeczytaj aspekty Twoich rodziców, które rozpoznałeś w sobie. Odłóż kartkę na bok.
Rozsiądź się możliwie wygodnie. Usiądź na krześle, postaw stopy obok siebie na podłodze, uważając aby nogi się nie krzyżowały. Dzięki temu Twoja energia życiowa będzie mogła równomiernie popłynąć. Również na tapczanie nogi powinny być równoległe, a ręce swobodnie leżeć wzdłuż ciała. Zamknij oczy i skup się na oddechu. Weź trzy głębokie oddechy i poczuj jak z każdym wdechem przyjmujesz świeżą energię, a z każdym wydechem usuwasz energię zużytą. Zauważasz, że z każdym wydechem jesteś coraz bardziej odprężony. Teraz wyobraź sobie, że stoisz w windzie i jedziesz 10 pięter w górę. Z każdym piętrem, które zostawiasz za sobą, zapadasz się w coraz głębsze odprężenie. Dotarłszy na górę, jesteś całkowicie odprężony i spokojny. Rozkoszuj się tą chwilą absolutnego spokoju.
Teraz przygotuj się na podróż. Wyobraź sobie, że jedziesz do jakiejś cudownej miejscowości. Może to być miejsce, które już znasz albo stworzone przez Twoją fantazję. Kiedy tam dotrzesz, rozejrzyj się dokładnie wokół siebie: co widzisz, co słyszysz, jak się tu czujesz? W porządku? Teraz znajdź sobie miejsce, gdzie się rozgościsz. Może to być pod drzewem, na plaży, gdziekolwiek. Zadbaj tylko o to, żeby tam był spokój i żebyś był sam. Delektuj się ciszą. Teraz zaproś do siebie swojego ojca i zobacz, jak przychodzi z oddali. Jest coraz bliżej. Widzisz, jak zbliża się z uśmiechem. Poproś, żeby usiadł naprzeciw Ciebie. Powiedz mu, z jakiego powodu jest tu dziś z Tobą. Dziś jest dzień, w którym wszystko szczerze powiesz. Powiedz mu też, że chcesz mu teraz coś opowiedzieć. On będzie siedział i po prostu słuchał, nie przerywając Ci.
Teraz jest Twój czas. Podziel się z ojcem tym, co masz do powiedzenia. Podziel się wszystkim, niczego nie pomijaj. W miarę możliwości mów to z miłością. Jednak możesz tu również ujawniać swoją złość lub smutek. Poświęć tyle czasu, ile trzeba. Na koniec sprawdź w sobie czy wszystko zostało powiedziane. Następnie oddaj ojcu wszystkie aspekty, które są jego i były na Twojej liście. Symbolicznie połóż te aspekty przed nim, żeby mógł je sobie zabrać. Czy wszystko oddałeś? Jeszcze raz wczuj się w siebie, czy jest jeszcze coś co chciałbyś powiedzieć lub oddać…
Kiedy będziesz gotowy zamieńcie się rolami. Teraz jest kolej ojca, żeby Ci wszystko powiedzieć. Po prostu się przysłuchuj i przyjmuj te słowa do siebie. Pozwól żeby przysłuchiwał się temu również tkwiący w Tobie mały chłopiec/dziewczynka. Twoje wewnętrzne dziecko. Po prostu słuchaj. Na koniec przyjmij aspekty, które ojciec chciałby Ci dać, a które pierwotnie należały do Ciebie. Wchłoń te aspekty i poczuj, jak część Ciebie powróciła. Kiedy ojciec powie już wszystko i da wszystko, zakończ aktem wybaczenia.
Połóż dłoń na jego sercu i powiedz: „wybaczam Ci”. Potem połóż dłoń na swoim sercu i powiedź : „wybaczam sobie”.
Poczuj ten akt wybaczenia. Teraz Twój ojciec będzie przeprowadzał rytuał wybaczenia. Znów poczuj, co się dzieje w Tobie, kiedy Twój ojciec Ci wybacza.
Na koniec obejmijcie się. Być może robicie coś, czego nigdy w życiu nie robiliście. Poczuj miłość pomiędzy Tobą a ojcem. Niech miłość płynie, a Wy bądźcie wtuleni w siebie. Podziękuj mu za to, że ojciec podzielił się z Tobą tym wszystkim i pożegnaj się. Pozwól mu odejść.
Teraz zaproś do siebie matkę i przeprowadź z nią to samo ćwiczenie. Niczego nie pomijaj i zakończ spotkanie aktem wybaczenia. Obejmijcie się czule i podziękuj jej. Pozwól odejść również matce.
Przez pewien czas pozostań jeszcze na miejscu. co czujesz, co się zmieniło, czujesz jak zachodzi uzdrowienie? Kiedy będzie w porządku przygotuj się na podróż powrotną, Raz jeszcze rozejrzyj się, naciesz widokiem i udaj w drogę powrotną z zupełnie nowym podejściem do życia. Wsiądź znów do windy. Z każdym piętrem zbliżasz się coraz bardziej do swej codziennej świadomości. Dotarłszy na dół wysiądź. Wróć do siebie. Poczuj jak siedzisz na krześle lub leżysz na tapczanie czy łóżku. Zauważ siebie całkowicie w teraźniejszości. Poczuj ręce, nogi, całe ciało. Weź trzy głębokie oddechy. Po ostatnim oddechu znów jesteś tutaj – z nową postawą życiową, nową wolnością, z poczuciem bycia kompletną całością.
Przeciągnij się parę razy. Otwórz oczy i sam sobie podziękuj za to, co właśnie osiągnąłeś. Wczuj się w siebie. Co się zmieniło? Pomyśl o ojcu, potem o matce. Delektuj się tymi nowym uczuciami.”
Ćwiczenie to można przeprowadzić z każdym – dziadkiem, rodzeństwem, z każdym człowiekiem, z którym jesteś w konflikcie.”
Wybaczanie działa zawsze i ponad czasem.
Żeby to ćwiczenie wykorzystać optymalnie, nagraj tekst na dyktafon.
Źródło: „Energia kwantowa. Ćwiczenia, które mogą radykalnie zmienić Twoje życie” Siranus Sven von Standen, stamtąd też tekst cytowany.
.